GP ARGENTYNY: FANTASTYCZNA WYGRANA ROSSIEGO!
Reprezentant zespołu Movistar Yamaha MotoGP Valentino Rossi sięgnął na torze Termas de Rio Hondo po drugie zwycięstwo w tym sezonie, umacniając się przy okazji na pozycji lidera mistrzostw. Zawodnicy Yamahy nie zawiedli i cała szóstka finiszowała na punktowanych miejscach.
Początek weekendu o Grand Prix Argentyny nie był zbyt dobry dla zawodników. Wszystko ze względu na bardzo duże zanieczyszczenie toru, które nie pozwoliło na solidne przeprowadzenie pierwszych, piątkowych treningów wolnych. Jednak z każdą koleją sesją, nawierzchnia była coraz bardziej czysta, a czasy okrążeń poprawiały się. W zasadzie wszyscy pracowali nad odpowiednim doborem opon. A te, jak się później okazało, miały ogromny wpływ na końcowy rezultat.
Z dwójki fabrycznych zawodników Yamahy, lepszym rezultatem w kwalifikacjach popisał się Jorge Lorenzo, który zdołał wywalczyć trzecie pole startowe. Valentino Rossiemuna tym etapie poszło nieco gorzej, bo swoją Yamahę YZR-M1 musiał ustawić dopiero w środku trzeciego rzędu. Obaj zdawali sobie jednak sprawę z tego, że ich wyścigowe tempo jest bardzo dobre i mogą walczyć o podium.
Chociaż początek wyścigu był dla „The Doctora” dość trudny, to z okrążenia na okrążenie wyprzedzał kolejnych rywali i podkręcał tempo. Super twarda, tylna opona, jaką wybrał doświadczony Włoch, pozwoliła zniwelować ponad 4-sekundową stratę do liderującego Marca Marqueza. Hiszpan, jadąc pod presją Rossiego, na 2 kółka przed metą – w bezpośredniej walce o prowadzenie – popełnił błąd. Marquez uderzył w tył Yamahy z numerem #46 i wypadł z wyścigu, a Valentino niezagrożony pomknął do mety.
„To wspaniałe zwycięstwo, dokonaliśmy bardzo dobrego wyboru startując na super twardej oponie. Nieźle ruszyłem spod świateł, ale w pierwszym zakręcie wypchnął mnie Iannone. Krok po kroku odrabiałem pozycje i kiedy znalazłem się na drugim miejscu, miałem ponad cztery sekundy straty do Marqueza” - powiedział 36-letni Rossi, który dzięki drugiej wygranej w tym roku umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. „Wyprzedziłem Marka na hamowaniu, dotknął mnie w zakręcie, a potem jeszcze raz kiedy dodawałem gazu. Szkoda, że popełnił błąd, bo mogliśmy mieć niezłą walkę na ostatnim okrążeniu” – dodał 9-krotny Mistrz Świata, który w tym sezonie nie schodzi z podium.
Jorge Lorenzo nie był do końca zadowolony z przebiegu wyścigu, gdyż nie udało mu się w pełni wykorzystać możliwości super twardej mieszanki. Hiszpan minął linię mety na 5. pozycji. „Szczerze mówiąc, to jestem zawiedziony. Myślałem, że będziemy w stanie walczył do końca co najmniej o podium. Na super twardej mieszance nie byłem jednak w stanie jechać tak dobrze jak Valentino. Być może bardziej miękka mieszanka byłaby lepsza”.
Dobry wyścig zanotowali również zawodnicy satelickiego zespołu Monster Yamaha Tech 3. Bradley Smith, po kwalifikacjach zakończonych na 10. pozycji, w wyścigu zdołał wyprzedzić kilku rywali i uplasować się tuż za „Por Fuerą”, na 6. miejscu. „Jestem bardzo zadowolony, ponieważ to więcej, niż oczekiwaliśmy” – przyznał Brytyjczyk. Jeszcze większy progres zanotował jego team-partner Pol Espargaro. Chociaż do wyścigu startował – po nieudanych kwalifikacjach – dopiero z 18. pola, to ostatecznie zakończył niedzielne zmagania na 8. miejscu! „Awans z 18. na 8. pozycję to niezły rezultat. Wywozimy z Argentyny cenne punkty” – potwierdził „Polyccio”.
Nieźle poszło też ekipie Athina Forward Racing. Dosiadający motocykli Yamaha zawodnicy, podczas wyścigu utrzymywali tempo grupy do samego końca walczącej o 12. miejsce. Ostatecznie debiutujący w MotoGP Loris Baz zakończył zmagania na 14. pozycji, a były mistrz świata Moto2 Stefan Bradl był 15.
Teraz karuzela MotoGP przenosi się na Stary Kontynent. W pierwszy weekend maja zespoły zameldują się w Jerez de la Frontera, gdzie tradycyjnie już odbędzie się „europejska inauguracja” sezonu. Yamaha na hiszpańską Grand Prix jedzie jako lider klasyfikacji konstruktorów, zespołów i z Valentino Rossim prowadzącym w„generalce” zawodników..