Witaj na stronie prasowej Yamaha Motor Polska

2015-04-12

GP AMERYK: ROSSI POZOSTAJE LIDEREM MISTRZOSTW

Zawodnicy zespołu Movistar Yamaha MotoGP opuszczają Stany Zjednoczone, gdzie na torze Austin odbyła się 2. runda sezonu, w poczuciu dobrze wykonanej pracy. Valentino Rossi stanął na podium i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej!

Cały zespół Yamahy, rozpoczynając wyścigowy weekend na teksańskim torze wiedział, że kolejna runda nie będzie łatwa. W poprzednich latach, zawodnicy mieli problemy z charakterystyką tego toru, co wpływało na bardzo duże zużycie opon. Dodatkowo, właściwe przygotowanie się do kwalifikacji i wyścigu podczas tegorocznej rundy utrudniły opady deszczu. Problemów na torze Austin było co najmniej kilka. Piątkowy trening został przerwany, bo na tor wbiegł pies, którego nie mógł nikt złapać. W niedzielny poranek potężna mgła opóźniła rozgrzewki, a start wyścigu MotoGP także odbył się z opóźnieniem. W jednym miejscu toru stała woda (po nocnych opadach deszczu) i cały fragment trzeba było wysuszyć.

Po sobotnich kwalifikacjach wszystko wskazywało na to, że runda w Austin może być jednak całkiem udana dla zwycięzcy z Kataru, Valentino Rossiego oraz Jorge Lorenzo.Wywalczyli oni odpowiednio 4. i 3. miejsce na polach startowych, co zapowiadało możliwość wywalczenia niezłego wyniku podczas wyścigu. Jadący przez cały wyścig w czołówce „The Doctor”, ukończył go na 3. pozycji, nieznacznie przegrywając walkę o podium z Andreą Dovizioso. Jego zespołowy kolega, dwukrotny mistrz świata MotoGP Lorenzo, minął linię mety jako 4.

„Jestem bardzo zadowolony z tego weekendu, ponieważ wywalczenie podium było naszym celem”- powiedział lider klasyfikacji generalnej, 36-letni Rossi. „Na papierze, ten tor jest najgorszy dla naszego motocykla. Jestem jednak usatysfakcjonowany, ponieważ przez cały weekend byliśmy w czołowej piątce i całkiem dobrze szło nam na mokrym torze.”Tymczasem Jorge Lorenzo, który zmagał się z zapaleniem oskrzeli przez cały weekend, dodał: „To był bardzo trudny weekend, ponieważ fizycznie nie czułem się najlepiej. Biorąc pod uwagę okoliczności, ukończyliśmy wyścig w najlepszy możliwy sposób. Mam wielkie nadzieje przed rundą w Argentynie”.

W zespole Monster Yamaha Tech3, bardzo udany weekend zanotował Bradley Smith. Po wywalczeniu 10. pola startowego, niedzielny wyścig ukończył na 6. pozycji – jako najlepszy zawodnik satelickiego teamu. „To był świetny wyścig i jestem bardzo zadowolony z rezultatu. Rozpocząłem bardzo dobrze, awansowałem z 10. na 4. pozycję. Ostatecznie zakończyłem na 6. miejscu jako najlepszy satelicki zawodnik i tylko 10 sekund za zwycięzcą”– przyznał Brytyjczyk. Dużo mniej szczęścia miał jego zespołowy kolega, Pol Espargaro. Pomimo solidnie przepracowanych treningów wolnych, 9. pole startowe nie pomagało w walce. Wyścig nie potoczył się po myśli Hiszpana, w którego wjechał już na samym początku Scott Redding, eliminując rywala z dalszej rywalizacji. „Oczywiście jestem zawiedziony, ponieważ nie zasługiwaliśmy na taki wynik” – przyznał „Polyccio”.

Niestety weekend bez punktów zanotowali zawodnicy zespołu Athina Forward Racing.Stefan Bradl – pomimo realnej szansy na zdobycz punktową, ukończył zaledwie 18 okrążeń wyścigu, po tym, jak upadł po kolizji z jednym z zawodników. Jego zespołowy kolega, debiutujący w MotoGP Loris Baz i ścigający się w Teksasie po raz pierwszy, ukończył wyścig na 17. pozycji.

Teraz zespoły szybko przenoszą się do Ameryki Południowej. Już w najbliższy weekend odbędzie się runda o Grand Prix Argentyny na torze, który przed rokiem dopiero dołączył do kalendarza Motocyklowych Mistrzostw Świata. Na Termas de Rio Hondo Yamaha jedzie jako lider klasyfikacji konstruktorów, zespołów, a także mając swojego zawodnika – Valentino Rossiego – na czele „generalki” kierowców.