Witaj na stronie prasowej Yamaha Motor Polska

2017-05-22

MotoGP: Jubileuszowy triumf na Le Mans!

Yamaha świętuje 500. zwycięstwo zdobyte w miniony weekend podczas wyścigu o Grand Prix Francji! Najszybszym zawodnikiem na torze Le Mans był Maverick Viñales, a Johann Zarco sięgnął po pierwsze podium w jego bardzo krótkiej jeszcze karierze zawodnika królewskiej klasy. Zmagania pechowo zakończył Valentino Rossi.

Piątkowe opady deszczu sprawiły, że początek rundy nie był łatwy dla zawodników. Ale już w sobotę warunki atmosferyczne poprawiły się i zawodnicy mogli pracować nad ustawieniami swoich motocykli. W kwalifikacjach świetnie spisała się trójka Maverick Viñales, Valentino Rossi oraz Johann Zarco – to oni zajęli trzy czołowe lokaty, dzięki czemu po raz pierwszy od 2008 roku w pierwszym rzędzie niedzielnego wyścigu znalazły się trzy Yamahy M1. 

Po starcie wyścigu prowadzenie objął Zarco, który odważnym manewrem w pierwszej szykanie zabrał Viñalesowi pozycję lidera. Zaraz za nimi znalazł się Rossi. Wkrótce ta trójka zaczęła zyskiwać przewagę nad jadącymi za nimi rywalami. Choć przez chwilę Marc Márquez próbował jeszcze dołączyć do czołówki, wkrótce musiał uznać wyższość tempa liderów. 

Viñales, który w międzyczasie wysunął się na czołową pozycję, nie był w stanie uciec. Pięć okrążeń przed metą na drugie miejsce awansował Rossi. Zarco nie mógł utrzymać tempa, które i tak było o sekundę szybsze, niż można się było spodziewać, biorąc pod uwagę wyniki z czwartego treningu wolnego. Johann podjął ryzyko i jako jedyny z czołówki założył miękkie opony, które jednak i tak spisały się świetnie. Na 26. okrążeniu Valentino wyszedł na prowadzenie, ale po małym błędzie na ostatnim kółku, znów spadł za plecy Mavericka. I gdy wydawało się, że walka o triumf rozegra się w ostatnim podwójnym prawym zakręcie, „The Doctor” zaliczył uślizg tylnej opony, upadł i nie był w stanie wrócić do rywalizacji. 

Viñales pierwszy minął linię mety, wygrywając po raz trzeci w tym sezonie i wysuwając się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. „Początek wyścigu nie był łatwy, utrzymanie tempa Johanna przy pełnym zbiorniku paliwa, było trudne, bo on był naprawdę szybki. Wtedy jego tylna opona zaczęła się zużywać, a nasza pracowała coraz lepiej. Do samego końca dawałem z siebie maksimum i cieszę się bardzo z tego triumfu” – komentował „Mack”, który na ostatnim okrążeniu uzyskał najlepszy czas jednego kółka w wyścigu! Dzięki zwycięstwu, Hiszpan wrócił na pierwsze miejsce w tabeli generalnej, w której ma 17 punktów przewagi nad drugim Danim Pedrosą (trzeci w niedzielnym wyścigu). 

O ogromnym pechu może mówić Valentino, który zaciekle walczył o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Niespodziewany uślizg tylnej opony w 11. zakręcie pozbawił go szans na co drugie miejsce i utrzymanie się w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej. Po upadku 38-letni Włoch spadł na trzecie miejsce w „generalce” i obecnie traci 23 punkty do liderującego Viñalesa. „Strasznie szkoda, bo to był nasz najlepszy weekend w tym roku i mieliśmy szansę na świetny wynik. Tempo było bardzo wysokie, ale na koniec naprawdę świetnie czułem się na motocyklu i spróbowałem zaatakować. Niestety na ostatnim kółku, w szóstym zakręcie popełniłem błąd i Maverick mnie wyprzedził, ale wiedziałem, że będę miał kolejną szansę, bo byłem szybki w ostatnim sektorze. Szczerze mówiąc, nie rozumiemy, co stało się w momencie upadku – zawsze w takich przypadkach uważa się na przednią oponę, a mi uciekł tył. Popełniłem błąd, niestety. Straciłem punkty i być może zwycięstwo, ale to był dobry weekend i już skupiamy się na kolejnym” – przyznał „The Doctor”. 

Ku uciesze francuskich kibiców na drugim miejscu podium znalazł się Zarko. Po świetnej jeździe przez cały weekend i genialnym występie w kwalifikacjach, Johann Zarco po raz pierwszy w karierze zawodnika MotoGP ustawił się na starcie w pierwszym rzędzie. „To świetny wynik i dla mnie rewelacyjny dzień. Na motocyklu czułem się doskonale, miałem bardzo dobre tempo na miękkich oponach i mogłem znów prowadzić w wyścigu. Przez moment przeleciało mi przez głowę wspomnienie z Kataru, ale tym razem wszystko poszło perfekcyjnie. To super wynik! Ogromnie dziękuję też fanom, bo byli w ten weekend świetni, a ja po minięciu linii mety uświadomiłem sobie, że ich pozytywna energia wyniosła mnie na szczyt!” – cieszył się dwukrotny mistrz świata Moto2, który zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. 

Bardzo dobrze spisał się także Jonas Folger, który zaraz po starcie spadł na 17. miejsce. Potem jednak nadrabiał straty i ostatecznie na finiszu był siódmy, notując tym samym kolejną lokatę w czołowej dziesiątce. „Ostatecznie to był dobry dzień, zwłaszcza dla zespołu i Johanna. Podczas kwalifikacji mieliśmy problemy, ruszałem dopiero z piątego rzędu, a po starcie jeszcze straciłem kilka miejsc. Potem jednak udało mi się złapać dobry rytm i awansować” – przyznał Niemiec. 

Kolejna runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbędzie się w pierwszy weekend czerwca na malowniczo położonym torze Mugello. Yamaha jedzie tam jako lider klasyfikacji generalnej konstruktorów, a Movistar Yamaha MotoGP prowadzi w tabeli zespołów.